06.02.2005 :: 22:08
Tak jakiś smutny nastrój dziś wieczorem...Ejjj..no... ale to jest dokuczliwe ... Kurde no... Wczoraj byłam w Gali ...nawet fajnie było...coprawda dopiero po 3 Ale nie no w sumie to nienarzekam, nawet nieźle jak na kogos kto po raz pierwszy wyszedł z domu na jakas wiekszą impreze Noo może bez przesadyzmu no ale... Bo ja takie biedne "małe" kochane grzeczne dziecko wiecznie jestem.. I nikt nie docenia tego mego wrodzonego romantyzmu Byłoby lepiej chyba zebym była taka wredną , głupia s***,palącą,pijącą i ćpajacą (złą dziewczynką) Moze byłoby inaczej. Może własnie tego inni szukają...No sory ale to samo w sobie jest puste...I takie aż smutne...ale ja nie chce taka byc... To wszystko takie niesprawiedliwe.... Moze bedzie lepiej a może nie... Gdybym mogła cofnąc czas i sprawic cos....To chcialabym kogos wcale nie zobaczyc, albo nigdy nie poznać,nie rozmaiwac i wogole... Ale to kurde sobie no mada faka jest niemozliwe.... Ale to życie jest trudne... Czy ktos mnie wogole kocha...(oprocz rodzinki oczywiście, i osób płci nieodmiennej)? Dobra idę śpiulkac, bo zaraz sie rozpłacze... Słucham ślicznej piosenki Kelly familly(czy jakkolwiek to sie pisze) Ale jest sliczna...,a zarazem smutna... Ah...No i z okazjii walentynek(które są już niedługo...) chcę złozyc wszystkim zakochanym serdeczne życzenia...Aby szczęście miłości towarzyszyło im przez cały czas;D....A sobie tym samym zyczę...radości z tego co spotyka mnie dobrego..No i chocby jednej pamiętnej walentynki DOBRANOC...